Szykujemy się do wyjazdu na ferie. M-ka coś tam sobie "zapisywała" na kartce - rzeczy do zrobienia tego dnia. Ja ze swojej listy wykreśliłam ostatnią rzecz do spakowania i zabieram się do kolejnej, z serii to do. W związku z tym chciałam uczesać M-ce włosy, akurat w czasie, gdy M-ka planowała umyć zęby.
Katie: Chodź, umyjesz, jak Cię uczeszę.
M-ka: Nie, bo wtedy nie zrobię w takiej kolejności, jak mam na swojej liście.
Katie: Ale to mi zaburza moją listę...
I to, Drodzy Państwo, nazywa się skrzywieniem.
Normalnie zakręcone, zakręcone :)))
OdpowiedzUsuńAle zorganizowane! ;)
Usuń