29 kwietnia 2013

M-ka ogląda My Little Pony bardzo się wczuwając, czyli skacze po łóżku, coś tam wykrzykuje. Bajka powoli się kończy.
TV: Dzielne małe kucyki: Twillight Sparkle, Applejack, Rarity, Rainbow Dash, Pinkie Pie i Fluttershy pomogły uratować Equestrię...
M-ka (oburzona): No przecież ja też pomagałam!!!

28 kwietnia 2013

M-ka i babcia wspólnie bawią się w poszukiwaczy skarbu. Najpierw babcia znajduje jakiś kamień i zakopuje go w piaskownicy, a miejsce ukrycia skarbu zaznacza krzyżykiem.  M-ka szuka oznaczonego miejsca, wykopuje skarb i się cieszy.

Za którymś razem M-ka nie może znaleźć oznaczonego miejsca. Szuka, szuka i nic, mimo iż stoi tuż przed nim.
M-ka: Nie mogę znaleźć krzyżyka!
Babcia: Przecież masz pod nosem.
M-ka (dotykając palcem końca swojego nosa): Nie mam pod nosem! 


27 kwietnia 2013

Słucham piosenki Lubię mówić z tobą zespołu Akurat.

M-ka: Mamo, co to za piosenka?
Katie: Lubię mówić z tobą
M-ka: Ale co to za piosenka?!
Katie: L u b i ę  m ó w i ć   z  t o b ą.
M-ka: To ja wiem, ale co to za piosenka?
Katie (zrezygnowana): Fajna.
M-ka (usatysfakcjonowana): Aha. 

25 kwietnia 2013

M-ka: Mamo, zrobisz mi kakao?
Katie: Tak.
M-ka: Ale musisz uważać i nie zbić mojego kubka.
Katie: A czy ja ci kiedyś zbiłam kubek?
M-ka: Nie. Ale zbiłaś mi kiedyś miseczkę.

Na własnej piersi wyhodowane... ;)

23 kwietnia 2013

M-ka: Kocie, powiedz: "d jak dom".
Tata: Ale koty nie potrafią literek.
M-ka: Dobrze, to ja mu powtórzę. Kocie, powiedz: "d jak dom".

22 kwietnia 2013

Niedzielę M-ka miała bardzo aktywną, jej część spędziła ze swoim kuzynem F.
Jak zwykle w niedzielny wieczór myjemy głowę, co oznacza, że M-ka na hasło: a teraz włosy zaczyna płakać. M-ka płacze, bo zdaje się, że myśli, że to nieodzowny element mycia głowy.
Wychodzimy z łazienki, M-ka już doszczętnie zmęczona płacze teraz bez powodu i z każdego powodu. Bo światło świeci, bo kot się na nią patrzy, bo ręcznik nie ten.

Tata: M-ko, a dlaczego ty płaczesz?
M-ka (za bardzo nie wie czemu, więc przez chwilę szuka w głowie przyczyny): Bo, bo... bo ja chciałam się zobaczyć z F!
Tata: Ale teraz? 
M-ka: Tak!
Tata: Ale F. to już teraz śpi, bo jutro trzeba iść do szkoły.
M-ka (z histerycznym napadem płaczu): Gdzieee???!!!
Tata: No do szkoły.
M-ka (z jeszcze większym napadem histerycznego płaczu): Jak to???!!! To ja już skończyłam przedszkole???!!!

20 kwietnia 2013

Katie (wybierając ubranie): Jak myślisz, mogę założyć jutro tę sukienkę?
M-ka: Tak.
Katie (wciąż mająca wątpliwości):  Naprawdę?
M-ka: No tak, przecież ja dużo myślę.

14 kwietnia 2013

6:45 M-ka ładuje się do naszego łóżka.
Katie: Wiesz M-ko, dzisiaj idziemy do kina.
M-ka: Naprawdę????

M-ka wyskoczyła z łóżka.
6:50 staje przed łóżkiem ubrana, ze spinkami we włosach, koralikami na szyi.
M-ka: Mamo, już jestem gotowa. Możemy iść.

Niestety musiała jeszcze trochę poczekać na rodziców, którzy się strasznie ociągali, ubierali o wiele za długo, ale w końcu M-ka poszła do kina i obejrzała to:


źródło: Filmweb



M-ka w kinie przeżywała najbardziej ze wszystkich dzieci fabułę: najgłośniej się śmiała, najgłośniej krzyczała: Uważaj! Uciekajcie! Za tobą!

[przyznam, że wchodząc na salę wyraziłam nadzieję, że może kiedyś uda się pójść do kina na film dla dorosłych, ale... Krudowie są fantastyczni! Przeżywałam niemal tak samo, jak M-ka. I popłakałam się nie tylko ze śmiechu :)]

13 kwietnia 2013

M-ka ogląda bajkę. Jeden z bohaterów ma flet.
M-ka: Mamo! Chcę taki sam flet!
Katie: Czyli, mam rozumieć, że te dwa flety, które posiadasz, nie spełniają twoich standardów?
M-ka: Nie. 

11 kwietnia 2013

W radio leci to:


M-ka słucha, nuci pod nosem. Po chwili zaczyna analizować refren utworu:

A niebo nad nami
i prawo jest w nas
jesteśmy skrzydłami
niosącymi świat.


M-ka (sama do siebie): Jesteśmy skrzydłami? Nieeee, nie jesteśmy skrzydłami, przecież jesteśmy dziewczynami i chłopcami!

3 kwietnia 2013

M-ka dostała od babci i dziadka prezent: flet oraz piszczałkę. Jedziemy samochodem. Przez pół godziny, tuż nad moim uchem, ku mej wielkiej radości M-ka non stop i jednocześnie gra na instrumentach.

Człowiek orkiestra.

2 kwietnia 2013

1 kwietnia 2013

W ramach Prima Aprilisu wkręcam M-kę, że mam dzisiaj urodziny i w prezencie dostałam żywego słonia, na którym będę jeździć do pracy.
Słoń M-ki nie zdziwił wcale, ale to, że matka też ma urodziny - bardzo.