30 listopada 2013

M-ka się bawi i pod nosem powtarza coś, co brzmi, jak:
- Gudemole, gudemole, gudemole...
Dziadek (który usłyszał: kurde mole): M-ko, co ty mówisz?
M-ka milczy.
Dziadek: A kto tak jeszcze mówi?
M-ka: Pan Angielski
Dziadek, babcia, Katie: ???????
M-ka, patrząc na nas jak na przybyszów z innej planety i tym razem wyraźnie: No good morning, to po angielsku znaczy "dzień dobry". Nie wiecie?

29 listopada 2013

28 listopada 2013

M-ka: Mamo, miałam zły sen!
Katie: Ojej, a co ci się śniło, M-ko?
M-ka: Śnij mi się zły pan, który chciał mnie zmienić w jedzenie! Ale ja zaczarowałam go w cytrynę.

27 listopada 2013

M-ka: Tato, widziałam ptaka, który lata!
Tata: Naprawdę? Widziałaś ptaka, który lata?
M-ka (nie wyczuwszy ironii): Tak, ale tylko w bajce.

26 listopada 2013

M-ka: Zaśpiewam tygryskowi kołysankę.
Tata: A jaką?
M-ka: O marchewkach.
Tata: O! To taka, której nie znam.
M-ka: Wiesz, ja też nie, nie pamiętam tekstu. Zaśpiewam mu taką o trzech burakach:

 "Śpij tygrysku, już śpij, przyśnią ci się trzy buraki".

24 listopada 2013

M-ka podczas zabawy konikiem:
- Mustangu, jak będziesz chciał wody, to powiedz, dam ci młotek.
Tata: M-ko, a czemu chcesz dać mu młotek?
M-ka: A czemu pytasz?

17 listopada 2013

Oglądamy z M-ką film animowany w telewizji. Lecą reklamy.
Katie: Strasznie długo te reklamy lecą.
M-ka: Nooo, to ja pójdę zrobić siusiu, jak wrócę, to pewnie już będzie bajka.
M-ka wraca z łazienki, reklamy lecą nadal.
M-ka: Cooo? Jeszcze reklamy! Ten telewizor zwariował!

15 listopada 2013

Dziadek znów zostawił na stole w kuchni monety. M-ka kręci się przy nich, kręci i pyta:
M-ka: A czyje to pieniądze?
Katie: Dziadka.
M-ka dalej się kręci po czym idzie po swoją świnkę skarbonkę.
Dziadek: A gdzie ty idziesz z tą skarbonką?
M-ka: No, do kuchni.
Dziadek: A po co?
M-ka: Bo śwince brakuje dwóch pieniążków i ja jej muszę dać. Naprawdę.
Dziadek: A skąd ty weźmiesz pieniądze dla świnki?
M-ka: No od ciebie. Ale tylko dwa.
M-ka idzie do kuchni wrzuca dwie monety, potrząsa (już pełną) skarbonką i mówi:
- Jeszcze brakuje.
Po czym wrzuca trzecią monetę.

13 listopada 2013

Kiedy M-ka siedzi nad jakąś książeczką z zadaniami często pyta:
- A co ja mam tu zrobić?
A kiedy dostaje odpowiedź, co ma zrobić, odpowiada:
- Aha. Zrobię tak, jak ja chcę. Bo ja tak chcę.

12 listopada 2013

M-ka się lekko zadrapała. Akurat z wizytą wpadła ciocia K, która ma mnóstwo plastrów w Hello Kitty. No to wiadomo, że zadrapanie było na tyle poważne, że należało przykleić plaster. M-ka szaleje, plaster się odkleił, więc zażyczyła sobie kolejnego. Ciocia dzielnie przykleja.

Dziadek (do M-ki): Na głowę sobie przyklej.
M-ka (dotykając czoła): No coś ty, przecież ja tu nic nie mam.

7 listopada 2013

4 listopada 2013

M-ka: Czuję swoje włosy na plecach.
Katie: Bo tobie bardzo szybko rosną włosy.
M-ka: Tak. A wiesz, dlaczego?
Katie: Dlaczego?
M-ka: Bo ten, kto mi je zrobił, włożył do nich baterie.

3 listopada 2013

Żywiłam naiwną nadzieję, że M-ka nie będzie powtarzała moich życiowych błędów.
Niestety.
Włosy Barbie zostały obcięte...

1 listopada 2013

Poniedziałek - wtorek - środa - czwartek, godz. 7:00, pobudka do przedszkola.
M-ka:
Wiesz, mamo ja chcę jeszcze pospać.
lub:
Wiesz, mamo, ja się jeszcze nie wyspałam.
lub:
Wiesz, mamo, ja jeszcze ziewam.
lub:
Wiesz, mamo, ja się chce jeszcze wyspać.

Czwartek wieczór:
M-ka: Wiesz, mamo, ja się jutro będę chciała wyspać i będę spała długo, długo, długo.

Piątek, 1 listopada, godz. 6:05
M-ka: Wiesz, mamo, ja chyba jednak dzisiaj nie chcę się wyspać. 

Co było do przewidzenia...