28 stycznia 2016

M-ka pokłóciła się z L, bo L chciała, aby M-ka bawiła się tylko z nią, a M-ka chciała się bawić z O.
M-ka: ... no i L powinna to zrozumieć, bo przecież nie ma dwóch takich samych M-k!

27 stycznia 2016

Razem z dziadkiem gramy w grę wymyśloną przez M-kę. Dokładniej, to próbujemy grać, bo od pół godziny M-ka tłumaczy zasady tej gry, co chwila je zmieniając, a gdy raz próbowaliśmy w nią zagrać, to się okazało, że wszystko zrozumieliśmy źle i M-ka zaczęła tłumaczyć raz jeszcze. Zdaję się, że wtedy westchnęłam.
M-ka: No dobrze, to może zagramy w bierki, bo widzę, że zaczynasz się niepokoić. 

M-ka mistrzynią eufemizmów.

25 stycznia 2016

M-ka jest przeziębiona i została w domu. Tata mówi, że zamiast robić maskę karnawałową w szkole, to zrobi ją w domu, a o układzie słonecznym, o którym miały być lekcje, sam jej opowie.
M-ka: A jak Pani A. wie o nim więcej niż Ty?!


22 stycznia 2016

M-ka: Mamo, a dlaczego próby przed występem są takie ważne?
K: Żebyście jak najlepiej wypadły.
M: (z nutą politowania w głosie): Chyba "wypadli", bo u nas przecież są też chłopcy.
Oczywiście, jestem bardzo dumna, co nie zmienia faktu, że zaczynam rozumieć, dlaczego ludzie się irytują, jak sama ich poprawiam ;)

20 stycznia 2016

Do M-ki ma przyjść koleżanka. M-ka prowadzi pedagogiczną rozmowę z kotem.
M-ka: Możesz się zaskoczyć, ale będziemy mieć gościa. Przyjdzie L. I jak ją zobaczysz, to możesz pomyśleć "O nie! To znowu ona" ale wiesz, nie mów jej tego.

19 stycznia 2016

Super M-ka wzięła udział w pochodzie Miasta Duchów w ramach ESK2016 i przeszła sama całe 4,5 km!
Bała się tylko na początku (bo nie wiedziała co to za duch), ale potem bardzo jej się podobało.

10 stycznia 2016

Manipulacja i wywieranie wpływu na innych:

M-ka: Myślę, tato, że jak ludzie przechodzą koło Twojego samochodu to mówią: o jaki brudny, mógłby go wreszcie umyć. 

9 stycznia 2016

Tata: Co chcesz, M-ko na śniadanie?
M-ka: Grzanki... Z miodem!
Tata: Z miodem? Nie słyszałem o takich.
M-ka: Widziałam takie w bajce.
Tata: Ciekawe, czy są dobre?
M-ka: Misiowi smakowały.

5 stycznia 2016

Za każdym razem, gdy nocujemy u dziadków, M-ka życzy sobie na kolację pieczone w piekarniku parówki z żółtym serem.
Dziadek: Co zjesz na kolację?
M-ka: Parówki z serem. Kozim.
Babcia: No ale jak to z kozim? Do parówek z piekarnika pasuje ser żółty.
M-ka: To daj kozi i udawaj, że to żółty.