M-ka: L. mówiła mi, że jak się czasami spotykacie przed bramą, to ty jej przytrzymujesz drzwi albo ona tobie.
Katie: Tak, czasami tak się zdarza.
M-ka (z nutką zazdrości w głosie, która miała brzmieć lekceważąco): No, jak jakieś przyjaciółki czy coś.
Katie: Po prostu takie zachowanie jest uprzejme.
M-ka: Bo ty chyba nie chcesz, aby L. była twoją przyjaciółką?
Katie: Nie kochanie, L. to Twoja przyjaciółka, a ja mam swoje.
M-ka: Tak właśnie myślałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz