M-ka z radością wybiega z sali prób, mówiąc, że dobrze jej się tańczy w nowych baletkach. A ja cieszę się, że udało mi się dotrzymać obietnicy złożonej przed samą sobą w szóstej klasie szkoły podstawowej, gdzie przed salą prób pomyślałam, że jak będę miała córkę, to zapiszę ją na taniec do zespołu, z którym zdobywałam medale na przeglądach zespołów tanecznych i dzięki któremu miałam tak fantastyczne dzieciństwo.
I teraz M-ka w tym samym zespole, co kiedyś ja uczy się kroczków, układów, obrotów.
I jest szczęśliwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz