2 grudnia 2014

Za sprawą pewnych zjawisk, na które wpływu nie mam ;) naszym domem znów zawładnęły Księżniczki Disney'a, czyli rozpoczęłyśmy naszą wersję zabawy w  Dinovember 

[obrazki powiększą się po kliknięciu na nie]

Siedem księżniczek Disney'a:
Kopciuszek, Aurora (aka Śpiąca Królewna), Bella, Roszpunka, Arielka, Dżasmina i Królewna Śnieżka pewnej listopadowej nocy wykorzystując sznurówki M-ki uciekły z pudełek.
Rano na ten widok M-ka wykrzyknęła:
-  Księżniczki! Co wy robicie? Wiesz, mamo, związały moje sznurówki i zeszły z szafki!
Potem M-ka każdą z Księżniczek odwiązała i wdała się z nimi w rozmowę:
- Och, przepraszam, szarpię panią za włosy. Pogniotłam sukienkę?

Drugiej nocy, po tak spektakularnej ucieczce Księżniczki urządziły sobie wspólną herbatkę.

M-ka: Mamo! Chodź! Nie uwierzysz! One zrobiły sobie książęcą herbatkę!



Noc trzecia to wyścigi konne na Małych Kucykach.
M-ka: Wypuściły My Little Pony! Robią konne wyścigi! Ojej, za wcześnie wstałam i nie wiem, która wygra...

Czwartej nocy Księżniczki znalazły farby. Namalowały na drzwiach M-ki swoje podobizny, zamek a także napisały w kilku językach: kochamy M-kę. Przy okazji zjadły też M-ce trochę słodyczy.
Rano, na widok swoich drzwi, M-ka zaniemówiła. Po chwili powiedziała:
- Ale bałagan. Ojej, narysowały mi coś. O! One narysowały mi siebie! To ja im zamek pokoloruje. I jeszcze zjadły mi słodycze i teraz się całe lepią!



Piątej nocy Księżniczki dojadły po M-ce pizzę, a Kopciuszek dopił herbatę. M-ka wzruszyła ramionami. Ale gdy szóstej nocy upiekły jej szarlotkę, M-ka zbudziła mnie z samego rana, słowami:
- Mamo, musisz iść do kuchni. Zobacz co tam się dzieje. Całe ciasto dla mnie!
Tego dnia M-ka chciała jeść tylko ciasto, a w nagrodę pozwoliła Księżniczkom oglądać z nią Piękną i Bestię.

Siódmej nocy Księżniczki przeniosły się do kuchni. Roszpunka z Dżasminą grały w piłkę, Kopciuszek czytał leżąc na leżaku, Aurora zasnęła podczas opalania, Bella zbierała muszelki a Królewna Śnieżka i Arielka sobie pływały. M-ka od razu wiedziała co się święci:
- Księżniczki zrobiły sobie wakacje!


Noc ósma, to czytanie książek.
M-ka: Jakie to miłe, że one tak robią! Kopciuszku, sprawdzę, co czytasz.

Noc dziewiąta to uprażenie popcornu i oglądanie Księgi Dżungli
M-ka: I one tak przez całą noc?!

Noc dziesiąta to ćwiczenie szlaczków przez Aurorę, Bellę i Kopciuszka i Dżasminę. Arielka ostrzyła ołówki. Oczywiście gumka, temperówka i ołówki były w podobiznach Księżniczek.
M-ka: Popatrz, Aurora krzywo napisała i teraz Roszpunka musi zmazywać.


W jedenastą noc Księżniczki dorwały się do wieży, discmana, słuchawek i moich płyt. M-ka była bardzo zaniepokojona, gdyż nie mogła rano Księżniczek znaleźć, ale gdy już się udało, to przyszła ze skruszoną miną"
- Mamo, będziesz zła. Ale ja ci nie mogę powiedzieć dlaczego. Musisz to sama zobaczyć.

Po dwunastej nocy M-ka wstała w złym humorze, zerknęła na Księżniczki i wzruszyła ramionami:
- Co one robią?
- Chyba bawią się pokaz mody. 
Roszpunka była oświetleniowcem, pomagały jej Arielka, Dżasmina i Królewna Śnieżka. Aurora i Kopciuszek pozowały a Bella robiła zdjęcia. Po powrocie z przedszkola M-ka zastąpiła Bellę w tej czynności.



Noc trzynasta spędzona na placu zabaw: Roszpunka i Arielka z Aurorą na huśtawce, Bella, Dżasmina i Śnieżka skaczą w gumę, Kopiuszek ćwiczy rzuty a na barierce: Różyczka - jedna z Wróżek Disney'a, której dzień wcześniej M-ka pozwoliła dołączyć do "klubu"
M-ka: Widzisz? Polubiły się!

Po nocy czternastej M-ka była bardzo zdenerwowana, bo okazało się, że nigdzie nie może znaleźć Księżniczek! Było to trudne: Księżniczki wparowały do lodówki.
M-ka: Mamo! One zeżarły mi serek!!!!


A w ostatni wieczór Księżniczki przygotowały dla M-ki wróżby i dobre rady, które ukryły po całym domu. Przygotowały też mapę i wskazówki, tak, aby M-ka mogła je znaleźć. Aurora na łóżku radziła M-ce, by ta chodziła wcześniej spać, to wtedy nie zaśpi do przedszkola. Arielka obiecała, że jeśli M-ka będzie regularnie chodzić na basen to nauczy się pływać, jak syrenka. I tak dalej, i tak dalej... :)


A po tych przygodach Księżniczki same lały sobie wosk, i wróżyły z cieni, a  na koniec zostawiły dla M-ki list, w którym podziękowały za zabawę i przeprosiły, że czasami narobiły bałaganu.


8 komentarzy:

  1. Szkoda, że nie mogę być jedną z nich :))) Świetny reportaż, Wspaniałe mają pomysły te Księżniczki:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to nie możesz? M-ka zorganizowała mi dzień Księżniczek i cały dzień chodziłam w sukni balowej ;)

      Usuń
    2. no super, tylko w żadną ostatnio nie wchodzę:)

      Usuń
    3. Nie szata zdobi księżniczkę! ;)

      Usuń
  2. skoro <3 już było, to ja daję :)))))))))

    OdpowiedzUsuń