Z okazji kanonizacji obok jednego z placu zabaw trwają przygotowania do koncertu. Tata z M-ką wracając z placu podeszli na chwilę, by M-ka zobaczyła, jak takie przygotowania wyglądają. Księża i zakonnice rozstawiają sprzęt, stroją instrumenty, ćwiczą różne pieśni. Kiedy próba się skończyła i wszyscy zaczęli schodzić ze sceny, zrobiła się cisza i właśnie wtedy M-ka dość głośno powiedziała:
- Szkoda, że nie było Slasha...
Luby znów parsknął kawą na bieluśką ścianę. Winę zwalił na M-kę... ;)
OdpowiedzUsuńJak będziecie chcieli malować, to daj znać, wyślę na farbę ;)
Usuń