M-ka bardzo rzadko chodzi na zakupy do marketu, więc taka wyprawa jest atrakcją szczególną. W jednym z supermarketów ekspedientki kładą na taśmę kupione towary a one wpadają wprost do reklamówek. M-ka była zachwycona: stała z rozpostartymi ramionami i wołała do zakupów:
- Chodźcie do mnie moje piękne skarby! Jaki czad!
Jezusie, kiedy my tak ostatnio zwariowałyśmy szczęściem?
OdpowiedzUsuńObawiam się, że nie pamiętam(y)...
Usuń