:)
w myśl zasady, że przez żołądek do serca ;)
Jak miło... ale kabanosy, dobre są.
Oczywiście, że są :)
Miłość i jedzenie - w sumie dałoby się połączyć, ale widać M-ka nie uznaje kuchni fusion:)
Wychodzi na to, że M-ka nie da się zwieść na czułe słówka, tylko oczekuje tego, czego chce ;)
Jak to Byk ;)
Jak kobieta ;)
Ja też kocham M-kę, właśnie za te i inne kabanosy :D Uwielbiam wchodzić na tego bloga, zawsze poprawia mi humor. U nas nowa, poświąteczna notka, zapraszamy :)
Cieszę się bardzo, że poprawiamy Ci humor :) Już biegnę zobaczyć co u Was :)
:)
OdpowiedzUsuńw myśl zasady, że przez żołądek do serca ;)
UsuńJak miło... ale kabanosy, dobre są.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że są :)
UsuńMiłość i jedzenie - w sumie dałoby się połączyć, ale widać M-ka nie uznaje kuchni fusion:)
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że M-ka nie da się zwieść na czułe słówka, tylko oczekuje tego, czego chce ;)
UsuńJak to Byk ;)
UsuńJak kobieta ;)
UsuńJa też kocham M-kę, właśnie za te i inne kabanosy :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam wchodzić na tego bloga, zawsze poprawia mi humor. U nas nowa, poświąteczna notka, zapraszamy :)
Cieszę się bardzo, że poprawiamy Ci humor :) Już biegnę zobaczyć co u Was :)
Usuń