M-ka bawi się z tatą w Kopciuszka. Tata jest matką chrzestną, a M-ka Kopciuszkiem. Z wielkim zaangażowaniem odgrywają scenę, kiedy matka chrzestna wyczarowuje dla Kopciuszka suknię na bal. Potem, raz za razem, z myszek czaruje konie. Kopciuszek przynosi wyimaginowaną dynię na karetę. Szukają szczura na woźnicę. Wszystko trwa i trwa, po czym nadchodzi czas tłumaczeń:
Tata: Kopciuszku, spełnia się Twoje marzenie. Jedziesz na bal, ale pamiętaj, że o północy piękna suknia zniknie, nie będzie już karety, konie zamienią się w myszy, a woźnica w szczura. Pamiętaj, wróć do domu przed północą!
M-ka: To dość mało czasu...
Tata (lekko zbity z tropu, gdyż takiej odpowiedzi się nie spodziewał): Może mało, ale zdążysz się pobawić na wspaniałym balu na zamku. Tylko pamiętaj, wróć przed północą.
M-ka: Nie dam rady...
Krótko, zwięźle i na temat! Brawo mała !
OdpowiedzUsuńI bez ściemy ;)
UsuńKrótko, zwięźle, na temat i bez ściemy, to może być, ale za 10 lat, nie teraz :)
OdpowiedzUsuńza 10 lat, to pewnie będzie informacyjnie jedynie ;)
Usuń