11 lutego 2013

Jedziemy samochodem. Przede mną zawalidroga. 20 km/h przy ograniczeniu do 60.
Katie: No jedź żesz, do cholery!
Ponieważ zawalidroga nie przyspiesza, gdy tylko mogę, postanawiam go wyminąć. Oczywiście, jak zawsze, gdy masz do czynienia z zawalidrogami, ten również zmienia pas i wpycha się przede mnie.
Katie: No co za osioł jeden!
M-ka: Do kogo mówiłaś, mamo?
Katie: Yyy.... do tego pana, co jedzie przed nami...
M-ka: Bardzo grzecznie do pana powiedziałaś.

Moja pierwsza myśl: Daję dziecku bardzo zły przykład tego, jak powinny wyglądać relacje interpersonalne.

Moja druga myśl: Mam niezwykle empatyczne dziecko - biorąc pod uwagę to, co owy pan wyczyniał, rzeczywiście zwróciłam się do niego niezwykle grzecznie.

2 komentarze:

  1. Tak, przy dziecku niezwykle trudno dobrać właściwe słowo, zachowując równocześnie szczerość uczuć :)))))Czytaj - zakląć szpetnie bez wulgaryzmów, tak by sobie ulżyć :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczę się tego niemal za każdym razem, gdy prowadzę samochód ;)

      Usuń