Zaraz oszaleję... bo M-ka - to pewne - oszalała... na punkcie moich stóp.
Jak wystają spod kołdry to do nich mówi, pokazuje im swoje rysunki, czyta książki, każe oglądać bajki, nadała im imiona: lewa stopa to Jagoda, a prawa to Jagódka, przytula się do nich i mówi: moje przyjaciółki, kocham was!
Co gorsza, każda moja chęć pójścia gdziekolwiek kończy się okrzykiem: Stopy, nie idźcie!
Ratunku!
Padłam :-DDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńNie włączaj jej "Pingwinów z Madagaskaru" to może jej przejdzie ;-)
Chyba rzeczywiście zbyt często oglądała tę bajkę ;)
Usuń