Wróciłam z pracy bardzo zmęczona. Położyłam się do łóżka. M-ka się kręci:
- Mamo, nie możesz spać!
- Nie śpię, odpoczywam, bo się źle czuję.
- Jesteś chora?
- Tak - odpowiadam nie chcąc się wdawać w szczegóły
M-ka dotyka ręką mojego czoła:
- Ojej! Gorąca głowa! Dam ci syrop!
Biegnie do swoich zabawek, czegoś szuka, coś przewraca. W końcu bierze swoją pluszową Hello Kitty, kładzie obok mnie na poduszce:
- Dobranoc mamo.
Nie znalazła syropu:)
OdpowiedzUsuńnie więc dała mi to, co jej poprawia humor :)
UsuńCzystość dziecięcych uczuć mnie rozczula...
OdpowiedzUsuńoby trwała jak najdłużej...
Usuń