27 lipca 2015

26 lipca 2015

Jedziemy samochodem. Jest bardzo gorąco, więc okna mamy otwarte. Mija nas bardzo szybko motocyklista.
M-ka: O jaaaaaaaaaaaaaa! - wychyla głowę przez okno i krzyczy za motocyklistą - Dzięęęękiiii!
Po chwili:
- No co? Wiatr nam zrobił.

24 lipca 2015

Próbuję zagonić do M-kę do kąpieli, ale ta co chwilę znajduje coś ważniejszego i ciekawszego do zrobienia i tak mija prawie pół godziny.
Katie: Idź się w końcu myć!
M-ka: No przecież idę!
Katie: Bardzo mnie to cieszy.
M-ka: A wcale nie wyglądasz, jakbyś się cieszyła.


Umiejętność rozpoznawania emocji 10/10
Umiejętność rozpoznawania ironii 0/10

16 lipca 2015

Ponieważ w przedpokoju pojawiło się nowe, duże lustro, to wcześniejsze, mniejsze, powiesiłam w pokoju M-ki. M-ka bardzo się ucieszyła, że może się przed nim czesać. I kiedy tak zrobiła, kiedy rozczesała przed swoim nowym lustrem włosy i wpięła w nie spinki, wykrzyknęła:
- Zaczęłam nowe życie!

15 lipca 2015

M-ka dostała po prababci łóżko, które zawsze bardzo jej się podobało. Tego dnia, w mieszkaniu pojawiło się jeszcze kilka rzeczy, które wcześniej należały do prababci. Na przykład lampa w przedpokoju. M-ka oglądnęła ją bardzo dokładnie, po czym weszła do swojego pokoju, gdzie czekała na nią niespodzianka. Ponieważ łóżko jest wielkie jak byk, M-ka go nie zauważyła. Pewnie dlatego, że od razu spojrzała na sufit:
M-ka: Łeee, stara lampa...
Nagle rozległ się pisk - zobaczyła łóżko - z rozbiegu wpadła na nie, zakopała się w pościeli i radośnie wykrzyknęła:
- Moje wymarzone łóżko! Od zawsze je chciałam! Wreszcie będę się mogła czuć, jak prawdziwa księżniczka!


3 lipca 2015

Kiedy M-ka miała 3 lata, kupiliśmy dla kota taki stojący drapak. Kot drapaka nawet nie powąchał, bo M-ka od razu na nim usiadła i go połamała. Od tej pory ma wyrzuty sumienia i od czasu do czasu, jak przechodzimy koło sklepu zoologicznego, mówi:
- Musimy kupić kotu drapak, bo mu go złamałam. 
Tym razem, gdy weszłyśmy do sklepu zoologicznego, również zapytała czy taki drapak możemy kotu kupić, a potem zaczęła zachwycać się wszelkimi zabawkami, domkami i miseczkami dla kotów:
- Ojej, jakie to śliczne! Mój kochany kociaczek na pewno by się z takiego ucieszył. 
I tak szła wzdłuż regału chcąc kupić wszystkie możliwe akcesoria dla swojego kochanego kociaczka, aż w końcu dotarła do terrarium z królikami.  
- Ojej! Jakie śliczne króliczki! Mamo, czy ja mogę mieć królika?
Katie: Wiesz, M-ko, mamy już kota, myślę, ze z królikiem mógłby się nie dogadać.
M-ka: To może, jak kotek umrze, to kupisz mi króliczka?

Tak. Kochany kociaczek...

2 lipca 2015

Od kilku dni dość mocno boli mnie gardło.
Katie: M-ko, co jemy na deser? Lody czy arbuza.
M-ka: Lody - chwila ciszy po czym dodaje bardzo poważnym głosem - Ale myślę, że lepiej będzie jeśli ty zjesz arbuza, bo masz chore gardło. Tylko pamiętaj: ja lody, ty arbuz.

1 lipca 2015


Ta czarna kropka po środku to robaczek. Robaczek sobie do nas przypełzał i znalazł go sobie kot (czarna plama po lewej stronie). Kot chodził za robaczkiem, wąchał go, czasem go trącał łapką.
Katie: Patrz, M-ko! Kotek bawi się robaczkiem!
M-ka: O jaa! Robaczek!! - rzuciła się biegiem w stronę swojego pokoju i krzyczy - Kotek, kotek nie ruszaj jeszcze robaczka! - I po chwili wraca z pudełkiem małego przyrodnika do łapania owadów (to to pudełko z prawej strony).
No i M-ka postanowiła złapać robaczka. Kot zastygł z miną dziecka, któremu zabrano lizaka. Nawet nie drgnął. M-ka robaczka złapała, stwierdziła, że jednak się go boi i położyła pudełko z robaczkiem przed nada zszokowanym kotem ze słowami:
- Proszę kotku, jednak możesz sobie wziąć robaczka.