Mała Zo przynosi rysunki z przedszkola. Na nich kolejno stoją: mama, tata, Mała Zo
M-ka: A dlaczego mnie nie ma na rysunku?
Zo: Bo nie starczyło dla ciebie miejsca.
I tak Zo przynosi rysunki bez M-ki, M-ka się oburza i gdy Zo coś od niej chce, mówi:
- Jak mnie narysujesz.
Pewnego dnia Zo wraca z rysunkiem, gdzie są 3 postacie i jeden, mniejszy niezidentyfikowany kształt.
M-ka: Czy to jestem ja?
Zo: Nie. To jest ziemniak.