30 sierpnia 2012

Tata musiał zabrać jeszcze kilka rzeczy z naszego starego domu. Wziął ze sobą M-kę, która od razu na widok znajomej drogi wśród pól... wpadła w histerię. Jednym wielkim krzykiem oświadczyła, że ona tutaj spać nie będzie, że nie chce tu być i natychmiast chce wracać do domu.

A ja obawiałam się, że ciężko będzie się jej zaaklimatyzować :)


28 sierpnia 2012

Ciocia (w ciąży): Tutaj w brzuchu mam dzidziusie i one zaraz wyjdą.
M-ka: W brzuszku?
Ciocia: Tak, ty też byłaś w brzuchu swojej mamy.
M-ka: Niee, nie byłam. Mama nigdy nie miała dużego brzucha. 

We wczesnym dzieciństwie córki zwykle idealizują swoje matki ;)

21 sierpnia 2012

M-ka zobaczyła swój cień:
- Mamo! Jestem czarna!
Katie: To twój cień.
M-ka: Nie! Ja jestem czarna! - mówiąc to z lekkim strachem przygląda się sobie samej.
Tata: To naprawdę jest twój cień.
M-ka: Mam cień?
Tata: Tak. Ja też mam cień.
M-ka: A mama ma cień?
Tata: Tak, mama też ma cień.

M-ka odetchnęła z ulgą. 

20 sierpnia 2012

Rozsypałam herbatę w kuchni.
Przez chwilę prowadzę wewnętrzny monolog zastanawiając się, czy sprzątnąć miotłą czy odkurzaczem.
M-ka: Z czym masz problem?

17 sierpnia 2012

15 sierpnia 2012

M-ka zrobiła swoje zdjęcia na wakacjach.
Bardzo chciała sfotografować mamę.
Pstryk:

M-ka (ze śmiechem): Nie ma mamy!
Pstryk:
 
M-ka (ze śmiechem): Nie ma mamy!
Pstryk:
M-ka (ze śmiechem): Nie ma mamy!

Za jakimś 15 razem udało się uchwycić mamy stopę ;)

4 sierpnia 2012

M-ka spędza weekend u babci.
Dzwonię, jakie jest jedno z pierwszych zdań wypowiedzianych przez M-kę?
- Mam pusty brzuszek.

Mała M-ka jeszcze nie wie, że żadna matka zostawiająca dziecko pod opieką babci nie uwierzy, w to, że dziecko nie dostało jeść :)

Wyjaśniam:
Babcia: Zjemy teraz śniadanie.
M-ka: A dlaczego?
Babcia: Bo masz pusty brzuszek.  

2 sierpnia 2012

M-ka: Mamo, chcę się bawić w palou, palou.
Katie: ????????????????????????
M-ka: No w palou, palou. Z A. i K. bawiłam się w palou, palou.
Katie: Aha...

Łapię za telefon i piszę do W.: Co to jest palou, palou?
W. odpisuje: Może Sparrow (captain Jack Sparrow), bo A. właśnie mówi Palou albo Palau.

Aha.
Ale i tak nie wiem, jak w to się bawi.
(Mam nadzieję, że nie chodzi w tej zabawie o picie rumu i malowanie sobie oczu czarną konturówką)