Do babci przyszedł współpracownik z brakującymi dokumentami. Tak się złożyło, że babcia trochę zagadała się ze swoim gościem w przedpokoju. M-ka grzecznie się bawiła, aż wreszcie pomyślała, że czas pobawić się z babcią. Nie wytrzymała, podeszła do przedpokoju i powiedziała:
- Babciu, tracimy nasz cenny czas.
Niezła jest :)))) Błażej otwierał rozgadanym gościom drzwi i wskazywał korytarz palcem mówiąc: proszę wyjść:)))
OdpowiedzUsuńKulturalnie ;) Co nie zmienia faktu, że M-ka jest odrobinę bardziej dyplomatyczna ;)
UsuńBezsprzecznie:)))
OdpowiedzUsuńI do tego skuteczna! ;)
Usuń