5 listopada 2014

Gdy wracamy do domu, to kot łasi się nam do nóg i miauczy, M-ka, kiedyś pytała, co on wtedy mówi. Odpowiadałam, że mówi: cześć, miło was widzieć, tęskniłem za wami, czy podrapiesz mnie za uchem? Po jakimś czasie M-ka zaczęła sama mówić o miauknięciach kota:
- Wiesz mamo, on powiedział, że bardzo za nami tęsknił i że cieszy się, że wróciłyśmy. Wiesz skąd to wiem?
Katie: Skąd?
M-ka: Bo ja znam język koci. 
I tak przez kilka dni M-ka tłumaczy, co kot nam mówi na powitanie, aż pewnego dnia przychodzi ze skruszoną miną i mówi:
- Mamo... bo ja cię oszukałam.
Katie: W czym M-ko?
M-ka: Bo ja wcale nie znam języka kociego, ja to sobie wymyślałam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz