2 stycznia 2014

M-ka jedzie z tatą samochodem. Jak zawsze dużo mówi i zadaje mnóstwo pytań. Po kolejnej odpowiedzi w samochodzie zapada cisza, jak makiem zasiał.
Tata: M-ko, jesteś?
M-ka: Tak, tato, jestem. Przecież nigdzie nie wychodziłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz