Pewnego dnia tata bardzo wcześnie zbudził M-kę do przedszkola. Tak wcześnie, że na dworze było jeszcze ciemno.
M-ka: Tato, ale jest noc...
Tata zaczął tłumaczyć, że już rano, że jesień, że pory roku, że dzień krótszy i M-ka jakby zrozumiała.
A po południu wychodząc z sali przedszkolnej rzekła do taty obrażonym głosem:
- Powiedziałam pani, że obudziłeś mnie w środku nocy!
Ciekaw jestem, co jeszcze opowiada o nas w przedszkolu...z tym, że nie chcę znać odpowiedzi ;)
OdpowiedzUsuńW tym wypadku niewiedza jest błogosławieństwem ;)
UsuńRany boskie, niebieska linia!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCo najmniej ;)
Usuń