3 sierpnia 2013

W domu wielkie pakowanie, bo babcia z dziadkiem zabierają M-kę nad morze. M-ka się bawi, mówi sama do siebie:
- Babcia, jest. Dziadek, jest. Mama, jest. M-ka, jest. Torba babci, jest. Clifford, jest. Aparat na komary, jest.

Podchodzę i co widzę? M-ka na kartce papieru odznacza spakowane rzeczy.
Co oznacza, że M-ka ma listę.
Co oznacza, że popsułam dziecko ;)

2 komentarze:

  1. Nie, nie, nie. To właśnie dobrze, że Mka nie wdała się w tatę, tylko w mamę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszające jest to, że M-ka odznacza wykonane rzeczy, mama tylko przepisuje na następny dzień ;)

      Usuń