M-ka wraca z tatą z przedszkola. Na klatce schodowej zatrzymuje się przy skrzynce na listy, by zobaczyć, czy coś jest w środku.
Akurat ktoś rozniósł ulotki nowego punktu przedszkolnego, na których obok śladów psich łap widnieje podobizna Reksia.
M-ka wyciąga żółtą karteczkę, przygląda się, jej oczy jak pięciozłotówki i bardzo przejęta mówi:
- Tato! Zobacz tu są ślady i piesek, widzisz? To mój list! Dostałam list! Piesek napisał do mnie list!
Ulotka punktu przedszkolnego ląduje w pudełku z pamiątkami z dzieciństwa.
W końcu pierwszy list koniecznie trzeba zachować!
tym wpisem przypomniałaś mi co Twój tato mówił, jak kolekcjonowałyśmy "reklamy": Fajnie, będzie więcej makulatury :)
OdpowiedzUsuńeee? Ja nic nie pamiętam? :D Jakie reklamy?? Co mówił tato?
UsuńPiękna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńFajny zestaw emocji trafił się Tacie: duma, wzruszenie, trochę głupiutkiej radości? Zastanawiam się jak bym zareagowała, no i masz ten wpis to normalnie wyciskacz łez ech... :)
OdpowiedzUsuńja się wzruszyłam słysząc tę historię :) a potem raz jeszcze, gdy przyszła z tą ulotką i mi ją pokazywała :)
Usuń