M-ka wydziwia po kąpieli i nie chce się przebrać w piżamę.
Tata: Ale dlaczego ty płaczesz?
M-ka: Bo ja się nie chcę ubierać.
Tata: A dlaczego się nie chcesz ubierać?
M-ka: Bo ja się boję ubrań.
Ale że się ujawniła dopiero teraz ? Moje dzieci miały ta vestiocośtam jak je w niemowlęctwie ubierałam przed spacerem. One były mokre i zsikane ze trzy razy, a ja się ... rozbierałam do stanika,żeby im wszystko móc po raz kolejny dopiąć i nie paść na udar :)))):)))
Lęk przed ubraniami, ciekawe..;-)
OdpowiedzUsuńma to nawet swoją nazwę: vestiophobia :)
UsuńJesienią golasy się nie sprawdzają ;)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że rośnie mi naturystka? ;)
UsuńMyślę, że to chwilowe. Swoją drogą, że opalenizna bez śladów po kostiumie jest co najmniej interesująca ;)
Usuńmnie (u siebie) zawsze bawi :D
UsuńKasiu, a jak się nazywa chorobliwe pożądanie ubrań, kupowanie nowych, jak się ma już 2 tony w szafie? :P
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, o czym piszesz. To zjawisko jest mi całkowicie obce.
UsuńAle że się ujawniła dopiero teraz ? Moje dzieci miały ta vestiocośtam jak je w niemowlęctwie ubierałam przed spacerem. One były mokre i zsikane ze trzy razy, a ja się ... rozbierałam do stanika,żeby im wszystko móc po raz kolejny dopiąć i nie paść na udar :)))):)))
OdpowiedzUsuńhahaha, u nas się ujawnia - nie dość, że dopiero teraz, to tylko wieczorami ;) hmmm... :))))
Usuń