Na wycieczce M-ka złapała zająca wpadając wprost do kałuży.
Upaćkała błotem całą fioletową kurtkę w różowe koty i trochę się tym faktem zmartwiła.
K: Nie martw się M-ko, przyjedziemy i wypiorę twoje kociaki.
M-ka: Wypierzesz?
K: Tak. Wrzucę kotki do pralki.
M-ka (z ożywieniem): Kota? Do pralki?
Ojej...
Zapamiętać: nie stosować skrótów myślowych - zwłaszcza tych dotyczących kota - przy M-ce
Wyobraźnia podziałała - ryczę ze śmiechu - Luby lubi jak zapluwam monitor :]
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że post z kotem poprawi Ci humor ;)
Usuńzdecydowanie :)
Usuń:)
Usuń