28 sierpnia 2014

29.
29 to liczba miesiąca. Wszystko ma wynosić 29. Wszystko, co tyle nie wynosi, nie jest warte uwagi.  Do 29 liczymy przy zabawie w chowanego i przy każdej innej okazji bądź jej braku. Zabawek ma być 29, 29 parówek na kolację. Bardzo źle, że ja nie mam 29 lat i że w ogóle tak mało można znaleźć rzeczy łączących się z liczbą 29. Bo dlaczego dzieci w grupie jest mniej niż 29 a MPK nie utworzyło linii nr 29, która powinna mieć 29 przystanków?

27 sierpnia 2014

W domu pod lasem zabawa trwa w najlepsze. Do kąpieli trzeba zagonić czwórkę dzieci, oczywiście żadne nie chce iść, zwłaszcza jako pierwsze. Po licznych negocjacjach M-ka oświadcza, że chce być druga. Nadchodzi kolej M-ki, M-ka oczywiście zaczyna wdawać się w dyskusję, po czym wybucha płaczem:
- Ale ja chciałam być druga!!!!
Katie: Ale jesteś, M-ko druga, teraz Twoja kolej.
- yyy, bo ja chciałam być ostatnia!
W końcu M-ka idzie do łazienki i się kąpie. Nadchodzi czas spania.
Katie: M-ko, przed pójściem spać, zrób siusiu.
M-ka: Ale ja nie chcę.
Katie: Ale przed snem zawsze chce się siusiu.
M-ka: No ale mi się nie chce.
Katie: A może spróbuj, dobrze?
M-ka idzie do łazienki, po chwili wychodzi z płaczem.
Katie: M-ko, co się stało, dlaczego płaczesz?
M-ka: Bo ja nigdy nie mam racji! Ja też chcę mieć rację!
Katie: Ale M-ko, przecież Ty bardzo często masz rację.
M-ka: Tak, ale nigdy nie mam racji, jeśli chodzi o siusianie. 

26 sierpnia 2014

Wjeżdżamy na górę kolejką gondolową. Po zachwytach pierwszego wjazdu M-ka patrzy na numer wagonu (naklejony jest od strony zewnętrznej) i pyta:
- Mamo, a to jest 9?
- Nie, to jest 6.
- Szkoda, bo chciałam 3.
 

24 sierpnia 2014

M-ka jest po raz pierwszy w pijani wód. Sama wybrała sobie ceramiczny kubek do picia, do którego wlano jej wodę mineralną. M-ka siadła dumnie, przechyliła kubeczek, po czym wypluła całą wodę i z oburzeniem spytała:
- Dlaczego pani dała mi taką kwaśną wodę?!

13 sierpnia 2014

M-ka dostała od dziadków nowy rower i uczy się na nim jeździć. Rower jest czasami zbyt ciężki i M-ka staje w miejscu. A jak staje w miejscu, to nie kręci pedałami tylko proszącym tonem mówi:
- No jedź, rowerku.

11 sierpnia 2014

9 sierpnia 2014

Jesteśmy na zakupach. M-ka podchodzi do stojaka z wielką misą, która jest wypełniona różnokolorowymi lakierami do paznokci. Podchodzi, staje, rozkłada ręce w zapraszającym geście i mówi:
- Mamo, a może to cię uszczęśliwi?