27 lutego 2014

M-ka dostała nowy blok i kredki, ale nie jest nimi zainteresowana, bo ogląda bajkę. Tata próbuje zachęcić M-kę do rysowania na różne sposoby.
Tata: To co? Rysujemy?
M-ka: Ja teraz oglądam, a Ty na mnie poczekasz.

26 lutego 2014

M-ka opowiada tacie i swojemu kuzynowi, o swojej wizycie u babci w pracy.
F: A co robi Twoja babcia w pracy?
M-ka: Robi sobie herbatkę, robi siusiu
Tata i F. zaczynają się z tego śmiać, na co M-ka:
- Ale nie śmiejcie się, naprawdę robi!

21 lutego 2014

M-ka: Mamo, a dlaczego odebrałaś mnie wczoraj z przedszkola?
Katie: Bo się trochę źle czułam i wróciłam wcześniej z pracy.
M-ka: Widzisz, mamo, bo jak ty tak długo pracujesz, tak, że już jest ciemno, to to jest bardzo niezdrowe. 

Oficjalnie się wzruszyłam.

19 lutego 2014

M-kę bardzo interesowało, jak to się dzieje, że włosy rosną, no i - przede wszystkim - jak to jest, że włosy trzymają się głowy. Tata wszystko M-ce wytłumaczył i M-ka opowiada:
- ...i wiesz, mamo, włosy rosną i trzymają się na tej... no... takie rzepy mają.

[czyli cebulki ;)]

17 lutego 2014

M-ka bawi się z tatą w walki potworów. Pierwsze starcie wygrywa tata.
Tata: 1:0 dla mnie!
Drugie starcie wygrywa M-ka.
M-ka: 1:1 dla mnie!

15 lutego 2014

M-ka opowiada, że jak szła w przedszkolu na podwórko, to ściągnęła spódnicę.
Katie: M-ko, ściągnęłaś spódnicę wychodząc na podwórko? Ale dlaczego?
M-ka: Żeby jej nie pobrudzić.
Katie: Ale, jak się coś pobrudzi, to potem można wyprać. Ty naprawdę wyszłaś na dwór w samych rajstopach?
M-ka: Tak.
Katie: Ale M-ko, tak nie można, jeszcze się przeziębisz, rozchorujesz...
M-ka: Ale ja tak lubię.

13 lutego 2014

M-ka chodzi na ćwiczenia do Pani E; którą bardzo lubi i której opowiada bardzo dużo zdarzeń ze swojego życia. Tym razem opowiada o o kocie.
Pani E.: To Ty, M-ko masz kotka?
M-ka: Tak. Jeszcze żyje. 

12 lutego 2014

Dziadek z babią przekomarzają się na temat zakupów i wydawanych pieniędzy.
Dziadek: (...) to wszystko kosztuje.
M-ka (znad kolorowanki, nie podnosząc nawet głowy): Ja wiem o tym.

11 lutego 2014

Dziadek kupił sobie słuchawki. Jak M-ka je zobaczyła, to od razu spytała, czy to dla Niej? Dziadek od razu powiedział, że nie, że to dla niego.
M-ka: Ale będziemy się dzielić! Cały dzień i całą noc!

9 lutego 2014

Z serii: dialog konstruktywny.

Wróciłam z pracy i jem obiad.
M-ka: Jesz ryż?
Katie: Jem kaszę.
M-ka: Ale sam jesz ten ryż?
Katie: Nie, ja jem kaszę.
M-ka: No tak. Ale samą jesz tę kaszę?
Katie: Nie, miałam mięso i sos, ale już je zjadłam.
M-ka: Ja też chcę ryż.
Katie: Ale to jest kasza.
M-ka: To ja chcę kaszę.
Katie: Samą kaszę czy z sosem i mięsem?
M-ka: Zbez.
Katie: M-ko, czy chcesz do kaszy mięso?
M-ka: A jest ryż?
Katie: Nie, jest kasza. Chcesz do kaszy mięso?
M-ka: A co to jest mięso?

Srsly?????

8 lutego 2014

Z serii: jak zrobić dziecko w konia. 

M-ka siedzie przed telewizorem i czeka, aż zacznie się Czerwony Kapturek. Przychodzi dziadek:
- M-ko, a Ty będziesz teraz coś oglądać?
M-ka: Tak, Czerwonego Kapturka.
Dziadek (z nadzieją): A chcesz oglądać ze mną Justynę Kowalczyk?
M-ka: A czy ona jest Czerwonym Kapturkiem?
Dziadek: No... będzie biegła z czerwoną czapeczką na głowie.
M-ka: No to chcę.

7 lutego 2014

M-ka kładzie się spać i chce, aby babcia przeczytała Jej bajkę. Babcia bierze książkę do ręki. M-ka patrzy, patrzy i mówi:
- Babciu, ale to jest "Poczytaj mi, mamo"
Babcia: Tak, ja wiem. Znam tę książkę.
M-ka: Ale to jest "Poczytaj mi, MAMO", a Ty jesteś mamą mojej mamy. 

6 lutego 2014

Najpierw zepsuł mi się samochód, a potem miałam delegację do Brukseli. Dla M-ki było oczywiste, że lecę do pracy samolotem, bo przecież mam zepsute auto.
M-ka: Wiesz, tato, jak mama będzie lecieć samolotem, to ja jej będę machać.
Tata: Dobrze, M-ko.
M-ka podnosi głowę do góry:  No, i gdzie ten samolot?

1 lutego 2014

Tata zagaduje M-kę:
Tata: Cześć, jak masz na imię?
M-ka: M-ka.
Tata: A jak ma na imię Twoja mama?
M-ka: Katie.
Tata: A jak ma na imię Twój tata?
M-ka: Bartek.

Czy muszę dodawać, że tata M-ki wcale tak na imię nie ma? ;)