28 marca 2013

M-ka bawi się z tatą w berka. Tata jest berkiem. Nagle w telewizji reklama jajka niespodzianki. M-ka wyciąga przed siebie rękę i woła:
- Stop! - Tata się zatrzymuje - Kupisz mi?
Tata: Tak.
M-ka: Fajnie, no to goń mnie.

I pobiegła.

P.s. M-ka poleca: http://ulksiazkowy.blogspot.com/

26 marca 2013

M-ka: A co mi mamo kupiłaś?
Katie: Nic.
M-ka: No ale musisz mi coś kupić!
Katie: Nie muszę, a poza tym wczoraj ci coś kupiłam.
M-ka: No ale dzisiaj też musisz!
Katie: A ty? Co mi kupiłaś?
M-ka: Yyyy... no... nic
Katie: Ale dlaczego? Ja chcę! Musisz mi coś kupić!
M-ka: Ale to dziewczynki dostają prezenty.
Katie: Przecież jestem dziewczyną.
M-ka: Ale ty nie jesteś M-ka, tylko mama!

szach mat ;)

25 marca 2013

Tata, oglądając koncert AC DC: Jak tak patrzę, to myślę sobie, że spokojnie mógłbym grać u nich na perkusji.
M-ka: Chyba żartujesz!

24 marca 2013

M-ka chora na ospę wietrzną, na samym początku, odmówiła przyjmowania lekarstw, ponieważ:
Znikną moje bąbelki!!!

17 marca 2013

M-ka jedzie z tatą do przedszkola, mija ich karetka na sygnale.
M-ka: Karetka jedzie, ktoś potrzebuje pomocy.
Tata: Tak, M-ko.
M-ka: A do kogo jedzie? Kto potrzebuje pomocy?
Tata: Nie wiem, ale na pewno, zaraz pomoc zostanie udzielona.
M-ka: A może to dziadek F. potrzebuje pomocy? Bo przecież jest chory, ma lekarstwa i był w szpitalu.

14 marca 2013

Katie: Jak było w przedszkolu?
M-ka: Dobrze. 

Takich odpowiedzi spodziewałam się, gdy M-ka będzie chodzić do szkoły średniej...

10 marca 2013


Dziadek (wskazując na niebieski kształt): A co to jest?
M-ka: Nietoperz.
Dziadek (wskazując na zielony kształt): A to?
M-ka: To jest kosmita.
Dziadek:  A to żółte, to też kosmita?
M-ka: No coś ty dziadek, przecież to plama!

9 marca 2013

8 marca 2013

M-ka bawi się z tatą w lodziarnię. Robi lody i je sprzedaje.
Tata: Ile mam ci zapłacić?
M-ka: ...jeden...? Nie! Dużo!

6 marca 2013

M-ka patrzy na tatę, który ubrany jest w koszulkę z napisem "Super Tata" i rysunkiem superbohatera.
- I co? Byłeś takim super tatą? Uratowałeś kiedyś jakąś dziewczynkę?

3 marca 2013

Czasem, gdy słucham M-ki, jej niekontrolowanego słowotoku, wygłaszanego do nieokreślonego adresata, to odbiera mi mowę ze zdziwienia. Tak jak dziś.

M-ka: Muszę tam wrócić. Wziąć pędzel i farby. Muszę tam wrócić, by malować. Ale... pustka w głowie.