28 lutego 2013

Czym różnimy się od kosmitów:

M-ka: Tata ma brodę, ja mam brodę i ty masz brodę. Jesteśmy z Ziemi. 


 

27 lutego 2013

Jedziemy samochodem.
Katie: No jedź!
M-ka: Do kogo mówisz, mamo?
Katie: A do tego pana, co wjazd zablokował.
M-ka: Mamo, musisz ładniej mówić do pana.

Jakoś głupio mi się zrobiło. 

26 lutego 2013

Po czym poznać, że M-ka jest już zdrowa?
Po awanturze, jaką urządziła w poczekalni przychodni, gdy nie dostała po wizycie kontrolnej naklejki "Dzielny pacjent" ;)

24 lutego 2013

M-ka bawi się telefonem stacjonarnym u dziadków. W pewnym momencie dziadek, dla żartu, dzwoni na niego z komórki. M-ka oczywiście się trochę przestraszyła, ale po którymś tam razie odbiera.
Dziadek: To ja, telefon, dzwonię do ciebie, żeby powiedzieć, abyś nie wciskała moich guziczków.
M-ka przejęta: Kto to do mnie mówi?   
Sytuacja powtarza się kilkakrotnie. Widząc, że M-ka trochę za bardzo przeżywa to, że nie wie, kto do niej dzwonił, mówię:
- To dziadek do ciebie dzwoni.
M-ka (stojąc obok dziadka, który trzyma w dłoni komórkę): Jaki dziadek?
Dziadek: Dziadek do orzechów.
M-ka: Dziadek do orzechów? To ja muszę do niego zadzwonić!
I znów zaczyna wciskać klawisze telefonu, aż przez przypadek włącza faks, co skutkuje wydrukiem raportu. Trochę się przestraszyła, dziadek wziął wydruk i czyta:
Droga M-ko, bardzo cię proszę, nie dzwoń do mnie, ponieważ idę spać. Dziadek do orzechów.
M-ka: Ojej, Dziadek do orzechów napisał do mnie list!
I się zaczęło: M-ka zaczęła drukować raporty, twierdząc, że to listy od Dziadka do orzechów, bo ona musi: mieć dużo listów!

Dziadek bardzo się z tego powodu ucieszył - będzie musiał kupić nowy papier do faksu. 

23 lutego 2013

Do kuchni przez kratkę wentylacyjną wpada zapach palonego węgla. Ktoś w kamienicy rozpala w piecu.
M-ka wchodzi do kuchni, przystaje, unosi głowę do góry i zaczyna mocno wdychać zapach.
M-ka: Co to tak pięknie pachnie?
Katie: Węgiel. Ktoś rozpala w piecu.
M-ka: Pachnie tak pięknie, jak w naszym starym domu!

Ja czując ten zapach, cieszę się, że rozpalanie w piecu już mnie nie dotyczy.
M-ce przypomina jej pierwsze miejsce na świecie.
Pierwszy zapach dzieciństwa?

19 lutego 2013

Dzieci odziedziczają po rodzicach również ich małe dziwactwa. Na przykład M-ka, zupełnie tak, jak ja, irytuje się, gdy ktoś źle włoży kredki do pudełka.
Kredki muszą leżeć napisem do góry i w odpowiedniej kolejności.
Kredka czarna jest zawsze z prawej strony na końcu.
Wiadomo.

18 lutego 2013

M-ka chce grać na komputerze.
Katie: M-ko, dzisiaj już grałaś.
M-ka: Ale mamo, tylko tak na chwileczkę.
Katie: A ile to ta "chwileczka"?
M-ka: No... tak długo!

16 lutego 2013

Jestem w pracy, szukam czegoś w torebce, oczywiście znaleźć nie mogę, więc wyciągam wszystko na biurko. Wszystko, więc również pałeczkę M-ki od cymbałek. Wywołuje to ogólną wesołość w biurze.
Wracam do domu, wołam M-kę:
Katie: Zobacz M-ko, co znalazłam dzisiaj w swojej torebce.
M-ka: Ojej, mój patyczek!
Katie: No, trochę się ze mnie dzisiaj w pracy śmiali, że go miałam w torebce.
M-ka ( pełna gniewu, tupiąc nogą): O nie! Jak mogli się śmiać z mojego patyczka?! A niech to!
Katie: Ale nie śmiali się z twojego patyczka, tylko ze mnie.
M-ka: Aha... no to dobrze.

Z pałeczki śmiać się nie można, ale z matki to tak ;)

12 lutego 2013

Dramat i histeria 3,5 latki na widok kwiatka, który odpadł ze wsuwki do włosów:
- Już nigdy nie zobaczę tego kwiatka na spince.

11 lutego 2013

Jedziemy samochodem. Przede mną zawalidroga. 20 km/h przy ograniczeniu do 60.
Katie: No jedź żesz, do cholery!
Ponieważ zawalidroga nie przyspiesza, gdy tylko mogę, postanawiam go wyminąć. Oczywiście, jak zawsze, gdy masz do czynienia z zawalidrogami, ten również zmienia pas i wpycha się przede mnie.
Katie: No co za osioł jeden!
M-ka: Do kogo mówiłaś, mamo?
Katie: Yyy.... do tego pana, co jedzie przed nami...
M-ka: Bardzo grzecznie do pana powiedziałaś.

Moja pierwsza myśl: Daję dziecku bardzo zły przykład tego, jak powinny wyglądać relacje interpersonalne.

Moja druga myśl: Mam niezwykle empatyczne dziecko - biorąc pod uwagę to, co owy pan wyczyniał, rzeczywiście zwróciłam się do niego niezwykle grzecznie.

7 lutego 2013

Dziadek: Chcesz zobaczyć morze?
M-ka: Co mogę zobaczyć?
Dziadek: Czy morze chcesz zobaczyć?
M-ka: Co mogę zobaczyć?

... i pogadali sobie.

2 lutego 2013

Tata: Idę M-ko do fryzjera.
M-ka: Do fryzjera?
Tata: Tak, bo chcę wyglądać tak ładnie, jak ty!
M-ka: Nieee, to ci się nie uda!